Wymyślny tort RÓŻE z owocowym kremem
Dlaczego wymyślny? Myślę, że zdjęcia mówią same za siebie :) Tort był prezentem niespodzianką dla mojej Babci z okazji jej 78. urodzin. Niespodzianka się udała - mina Babci bezcenna :) Muszę też wspomnieć o przepysznym kremie owocowym, który zrównoważył słodycz masy maślanej użytej do dekoracji. Całość komponuje się idealnie. Przyznam, że jestem dumna z tego tortu :)
Składniki (na tortownicę o śr. 24 cm):
Biszkopt ciemny:
- 5 jajek
- 1/4 szklanki mąki ziemniaczanej
- 3/4 szklanki mąki pszennej
- 2/3 szklanki cukru
- 1 łyżeczka cukru z wanilią
- 1/4 szklanki kakao
- 1/4 szklanki oleju
- 5 jajek
- 3/4 szklanki (160g) cukru
- 3/4 szklanki (100g) mąki pszennej tortowej
- 1/4 szklanki (35g) mąki ziemniaczanej
- 500 g mrożonej mieszanki owocowej (truskawki, maliny, wiśnie, czarne porzeczki)
- 500 g serka mascarpone
- 400 g śmietany kremówki 30 lub 36%
- 1 szklanka cukru
- 1 łyżka cukru pudru
- 2 czubate łyżeczki pektyny
- 1 łyżka soku z cytryny
- pół szklanki zaparzonej mocnej herbaty wymieszanej z 3-4 łyżkami nalewki mandarynkowej
- 600 g miękkiego masła
- 200 g białek (7 szt. jajek)
- 400 g cukru
- szczypta soli
- pół łyżeczki cream of tartar (winianu potasu)
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
- czerwony barwnik spożywczy w żelu
Biszkopt ciemny:
Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania
stopniowo dodawać cukier, a następnie kolejno żółtka i olej. Na koniec dodać obydwie przesiane mąki wymieszane z kakao i delikatnie wymieszać. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia i wylać ciasto.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec w temp. 180°C przez ok. 35-40 minut
(do momentu suchego patyczka). U mnie 40 min. Wyjąć z formy po całkowitym wystudzeniu, przekroić na 2 blaty i nasączyć ponczem.
Białka oddzielić od żółtek i ubić na sztywną pianę. Pod koniec ubijania
stopniowo dodawać cukier, a następnie kolejno żółtka. Na koniec dodać obydwie przesiane mąki i delikatnie wymieszać za pomocą
szpatułki. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia i wylać ciasto.
Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec w temp. 175°C przez ok. 35-45 minut
(do momentu suchego patyczka). U mnie 45 min. Gorący biszkopt wyjąć z piekarnika i z wysokości ok. 60 cm opuścić go w
formie na podłogę. Wyjąć z formy po całkowitym wystudzeniu i wstawić do lodówki (schłodzony lepiej będzie się kroił).
Najlepiej zrobić sobie szkic o średnicy biszkoptu na kartce/ talerzu papierowym, mniej więcej wyglądający tak:
Następnie odcinamy zewnętrzne koło i przykładamy szkic do biszkoptu. Wbijamy ostry nóż w pionie i kroimy wokół przyłożonej kartki. Potem odcinamy kolejny pasek ze szkicu i ponownie przykładamy do biszkoptu i kroimy kolejne koło. Czynność powtarzamy do ostatniego kółka :).
Pomocne będą początkowe zdjęcia z tutorialu zamieszonego na tej stronie.
Efekt końcowy:
Biszkopt delikatnie skrapiamy ponczem (niezbyt obficie, żeby utrzymał kształt).
Krem owocowy:
Mrożone owoce przełożyć do garnka. Połowę cukru wymieszać z pektyną, resztą zasypać owoce. Owoce z cukrem podgrzewać na małym ogniu do momentu, gdy cukier całkowicie się rozpuści. Następnie przetrzeć je przez sito i ponownie umieścić w garnku/ rondelku. Zagotować. Dodać pektynę wymieszaną z cukrem i mieszać przez ok. 3 min. Na koniec dodać sok z cytryny i dokładnie wymieszać.
Odstawić do całkowitego wystygnięcia.
Gdy żel owocowy będzie gotowy ubić na sztywno schłodzoną śmietanę kremówkę z łyżką cukru pudru. Wstawić do lodówki. Schłodzony żel owocowy przełożyć do misy miksera i rozmiksować. Następnie dodać serek mascarpone, miksować do uzyskania jednolitej masy. Na koniec dodać ubitą śmietanę, ponownie zmiksować.
Składanie tortu:
Na pierwszym blacie ciemnego biszkoptu rozsmarować warstwę kremu.
Następnie ułożyć pionowe warstwy biszkoptu jasnego.
Większość kremu przełożyć do worka cukierniczego i wypełnić wolne przestrzenie.
Na wierzchu rozsmarować resztę kremu i przykryć ciemnym biszkoptem.
Tort wstawić do lodówki na kilka godzin, najlepiej na noc. Następnie udekorować.
Krem maślany na bezie szwajcarskiej:
Masło wyjąć z lodówki min. 2 godz. wcześniej.
Białka wlać do dużej metalowej miski. Miskę z białkami
ustawić na garnku z gotującą się wodą i chwilę ubijać trzepaczką. Następnie dodać cukier i mieszać, aż cukier całkowicie się
rozpuści, a białka będą ciepłe. Ważne - trzeba mieszać cały czas, aby
białka się nie ścięły.
Przełożyć masę do misy miksera, dodać winian potasu i miksować do momentu, aż masa będzie bardzo gęsta.
Następnie cały czas miksując dodawać po kawałku miękkiego masła. Na koniec dodać ekstrakt waniliowy i wymieszać.
Spotkałam się z poradami na kilku blogach, że jeśli masa się zważy podczas dodawania masła to nie należy się tym przejmować, ponieważ po chwili miksowania będzie gęsta i kremowa. Mnie się to na szczęście nie zdarzyło :)
Pomocny może być film instruktażowy ze strony Marthy Stewart: klik.
Dekoracja tortu:
Wierzch i boki tortu pokryć cienką warstwą kremu bez barwnika.
Większą część kremu odłożyć, resztę dokładnie wymieszać z czerwonym barwnikiem (barwnik dodajemy stopniowo, sprawdzając czy uzyskaliśmy pożądany odcień).
Czerwony krem przełożyć do worka cukierniczego z tylką 1M lub 2D, rozprowadzić krem po wewnętrznych ściankach worka, następnie "otworzyć" worek i do środka nałożyć biały krem.
Pomocny będzie ten filmik. Ja nałożyłam więcej czerwonego kremu na ścianki.
A tutaj filmik instruktażowy jak wykonać róże na torcie.
Komentarze
Prześlij komentarz